22:07

Flaki

flaczki, flaki, zupa
Flaki to dość kontrowersyjne danie, ale nie dla mnie. 
Darzę je wielkim uczuciem od dzieciństwa i cenię sobie miejsca, w których miałam okazję jeść naprawdę dobrze przyrządzone. 
Do miary rodzinnej anegdoty urosła opowieść o tym, jak Olek, wówczas czteroletni, podczas jednego z pierwszych dni spędzonych na wakacjach w Czechach poprosił o zupę "drstkovą" - nie mieliśmy pojęcia co się kryje pod tą nazwą, a mina kelnerki była bezcenna i pamiętam, że dwa razy upewniała się, czy na pewno chcemy ja zamówić dla dziecka. 
Olek dostał więc flaczki, zjadł z wielkim apetytem i do końca naszego pobytu nie jadł już innej zupy :)
Polecam Wam moją wersję, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, kiedy zapotrzebowanie na rozgrzewające dania bardzo wzrasta. 

Składniki:

  • 1 kg flaków cielęcych lub wołowych (kupuję oczyszczone, krojone - świeże lub mrożone)
  • 1 l rosołu (najlepiej wołowego)
  • 1 duża marchewka
  • 1 średnia pietruszka, pół małego selera
  • 1 puszka pomidorów (najlepiej krojonych)
  • 2 średnie cebule
  • 3 łyżki oliwy
  • sól
  • pieprz
  • gałka muszkatołowa (najlepiej świeżo starta)
  • majeranek
  • ostra papryka
  • 2 łyżki mąki
Marchewkę, paprykę i seler obrać i zetrzeć na tarce o średnich oczkach. Cebulę pokroić w niezbyt dużą kostkę. Do garnka wlać oliwę i wrzucić warzywa. Przez kilka minut podsmażać, często mieszając. Flaki zalać wrzątkiem i obgotować przez 5 minut. Odcedzić i przełożyć do warzyw. Zalać rosołem i uzupełnić wodą - nieco więcej niż ponad poziom pozostałych składników (jeżeli chcecie wersję mniej kaloryczną to przygotujcie flaki bez użycia rosołu i zalejcie wodą - czasem tak robię i wychodzi naprawdę smacznie). Dodać pomidory z puszki i przyprawy (daję dużo gałki i majeranku - flaki powinny być dobrze doprawione). Gotować ok. 30-40 minut. 
Do zagęszczenia flaków używam  mąki z wodą (2 łyżki mąki rozmieszane w 1/3 szklanki wody i dodane pod koniec gotowania) - ale można ten krok pominąć. 

1 komentarz:

  1. Mój Mąż uwielbia, ale tylko On .... od czasu do czasu gotuję mu to danie, ale niestety sama nie umiem się przekonac:)

    OdpowiedzUsuń